LO nr 43, Warszawa, Gładka 16
Janina Niemczynowicz    —    Pamiętnik 1916-1919

Do strony głównej SP i LO 43, Warszawa, ul. Gładka 16

||««pierwsza   |«poprzednia  -  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  -  następna»|   ostatnia»»||

57 z 73

[23 października 1918]

... się bardzo gorliwym w służbie, i to mu bardzo pomogło do tego, że przez cały czas wojny nie był na froncie i nawet nie słyszał ani jednego wystrzału. Majorowi Wagnerowi tak on się podobał, że postanowił wziąć go do siebie za adiutanta, no i za jakieś parę tygodni przeniósł się pan Szmitt zupełnie do Uchwiszcza.

25 października [dopisek rozchwianym pismem:] 1918 r.

Taki już mój los - zabłyśnie jutrzenka nadziei i znowu zniknie.
Wczoraj pan Józef [dopisane rozchwianym pismem:] Mańkowski [koniec dopisku] przyprowadził na herbatę jakiegoś pana znajomego, okazało się, że jest on szkolnym kolegą i przyjacielem rektora z politechniki. Obiecał mi napisać list do rektora w sprawie mego przyjęcia, no i opisał rzeczywiście tak ładnie i tak wzruszająco całe moje położenie, że byłam już prawie zupełnie pewną w dobry skutek, lecz rektor, okazało się, ma kamienne serce i nic go ten list nie wzruszył, poradził mi tylko, żebym zapisała się na uniwersytet na jaki wydział filozoficzny, a żeby chodzić na wykłady w politechnice; ale to będę miała szaloną pracę i wydatki, gdyż w uniwer[sytecie] muszę się zapisać przynajmniej ma minimum wykładów i chodzić na nie, a także zdać potem to minimum, no a i na politechnikę muszę chodzić i pracować razem z wszystkiemi, żeby mi to było zaliczone. Opłacać też muszę i tu, i tam. Ogromnie przykre położenie, ...


Powiększ...

||««pierwsza   |«poprzednia  -  52  53  54  55  56  57  58  59  60  61  62  -  następna»|   ostatnia»»||