Janina Niemczynowicz — Pamiętnik 1916-1919
|
||««pierwsza |«poprzednia - 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 - następna»| ostatnia»»||
38 z 73 | [2 września 1916] ... było, ale za to od Smoleńska przesiadłam się na drugi pociąg i tutaj jest świetnie, całą noc wygodnie spałam, a teraz jadę z paradą samiuteńka - jedna w całym przedziale, jest to już nawet "za świetnie". Jest teraz 9 godzina rano, a w Moskwie będę o 6 po poł. więc nim przyjadę do p, Kadenacych będzie chyba za późno, żeby dziś jeszcze wieczorem pójść do szkoły, a zresztą nie wiem, może i zdążę.[koniec zapisu ołówkiem] 17 września [1916] Już 2 tygodnie jestem w Moskwie. Z początku jak przyjechałam, to byłam w wielkiej rozpaczy, gdyż nie było dla mnie mieszkania - pani Kadenacy najęła już malutki pokoik obok swojego, ale lokatorka, która tam przedtem mieszkała, powiedziała, że nie ustąpi, a teraz jest takie prawo, że o ile ktoś płaci za mieszkanie, to gospodyni nie ma prawa go wyrzucić, a więc mieszkałyśmy we cztery w jednem pokoju, a dla mnie starało się o jakiś internat czy co, to mi się strasznie nie podobało, bo co prawda to coś strasznie okropnego mieszkać tak samiuteńkiej jednej, gdzieś w jakimś obcym internacie, a więc chciałam już ... | Powiększ... |
||««pierwsza |«poprzednia - 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 - następna»| ostatnia»»||