LO nr 43, Warszawa, Gładka 16
Szkoła Podstawowa i Liceum Ogólnokształcące nr 43 im. Andrzeja Struga, Warszawa, ul. Gładka 16
MENU
Wieci

30 czerwca 2008

Odbyło się drugie spotkanie robocze Komitetu Redakcyjnego książki o SP i LO nr 43. Gościł nas Jacek Warlikowski. W spotkaniu wzięli udział (w kolejności alfabetycznej): Andrzej Janczak, Antoni Jankowski, Janusz Krzyżewski, Piotr Müldner-Nieckowski, Jerzy Nowakowski (Baryła), Jerzy Szpindler (Szpilar), Jacek (Waldemar) Warlikowski, Andrzej Wrotek.
Na przewodniczącego Komitetu wybrano Jerzego Nowakowskiego ("Baryłę"), a na redaktora naczelnego Piotra Müldnera-Nieckowskiego, który zobowiązał się stworzyć stronę internetową szkoły (pomoc w tej sprawie ofiarował Andrzej Janczak). Przyjęliśmy także ramowy program działania i wstępny projekt treści książki. Projekt wymaga uzupełnień i poprawek, więc jeszcze go nie zamieszczamy.

6
Harcerska Suba Polsce Socjalistycznej
Harcerska Suba Polsce Socjalistycznej (HSPS) bya ruchem programowym wewntrz Zwizku Harcerstwa Polskiego wprowadzanym od 1973 [lub 1974] roku jako program dla druyn harcerskich dziaajcych w szkoach rednich. W czasach gierkowskich wadze dyy do zunifikowania i skomunizowania wszystkich organizacji modzieowych, co stopniowo zaczo je upodabnia do ZMP i "czerwonego harcerstwa" z lat 40. i 50.
Przez pewien czas HSPS w LO nr 43 zajmowaa si Ewa Cicho.

Oto co znajdujemy na ten temat w Wikipedii:

Program [HSPS] opiera si na koncepcji klasodruyn, w ktrych caa klasa szkolna bya uznawana za druyn harcersk, a druynowym zostawa czsto wychowawca klasy. Druyny HSPS nie nosiy tradycyjnych szarych i zielonych mundurw harcerskich, uyway natomiast beowych (piaskowych) koszul, czerwonych krajek i bordowych beretw. Harcerze HSPS-u skadali zmienione i zideologizowane przyrzeczenie harcerskie, czsto w rocznic Manifestu Lipcowego lub w czasie wita 1 Maja. Jednym z gwnych ideologw HSPS by tow. Jerzy Majka, pniejszy redaktor naczelny Trybuny Ludu. Stopie indoktrynacji i wpywu programu HSPS na modzie by rny w zalenoci od regionu kraju lub konkretnego rodowiska harcerskiego. W miastach o ugruntowanych i silnych tradycjach harcerskich, HSPS by marginalizowany oddolnie - druyny bray udzia w programie pozornie lub z minimalnym tylko zaangaowaniem, a takie sabotowanie tolerowane byo na szczeblu komend szczepu lub hufca. Natomiast w miastach i dzielnicach "nowych", "robotniczych" (np. w powstaej po 1945 r. Nowej Hucie) program HSPS realizowany by relatywnie skrupulatniej.
VII Zjazd ZHP podj decyzj o likwidacji HSPS w marcu 1981.


Wiesz co wicej na temat HSPS i podobnych wyczynw komuny? Napisz do nas!
Pisa o tym znany dziennikarz i krytyk literacki Krzysztof Maso w ksice "Bananowy song" (wiat Ksiki, Warszawa 2008). Ponisze fragmenty znajdziesz take tu: o HSPS i nie tylko.


 

Krzysztof Maso

Bananowy song

(fragmenty)

 

HARCERSKA SUBA POLSCE SOCJALISTYCZNEJ

 

"Azymut prowadzi do huty", tak w 1979 roku zatytuowaem reporta w "Sztandarze Modych", patetyczn opowie o harcerskim wkadzie w powstawanie inwestycji stulecia - Huty Katowice. O harcerstwie nie miaem pojcia, ominy mnie jako zbirki, obozy, nigdy nie nosiem mundurka, nawet zuchem nie byem. Pewnie dlatego przydzielono mi w redakcji dziennikarsk obsug dziaa tej trzymilionowej (!) wtedy organizacji modzieowej.

Czas dla Zwizku Harcerstwa Polskiego by jak najgorszy. W 1974 roku na fali przeobrae w ruchu modzieowym powoano Harcersk Sub Polsce Socjalistycznej. By to zabieg tyle debilny, ile makiaweliczny. Harcerstwo z samej swojej natury jest elitarne, tote na przekr z dnia na dzie uczyniono je masowym. Komsomolskie wzory byy a nadto widoczne. Spokj dano tylko najmodszym, pozostawiajc system zuchowy w spokoju, ale ju starszych harcerzy przyodziano w piaskowe koszule i czerwone krajki wizane tak jak krawaty. Bardziej taki HSPS-owiec przypomina dawnego zetempowca ni harcerza. A harcerzami stali si nawet ci, ktrzy o tym nie wiedzieli. Po prostu kada klasa szkolna automatycznie stawaa si druyn HSPS, a szkoa - szczepem. Druynowym zazwyczaj by wychowawca klasowy, a szczepowym dyrektor szkoy. eby byo mieszniej, harcerskie formy pracy z modzie byy le widziane.

Na plenach Rady Naczelnej ZHP, ktrym si z redakcyjnego obowizku przysuchiwaem, dyskutowano gwnie o tym, jak wykorzeni ze Zwizku "niedotrzymujce kroku wspczesnoci" tradycje, jak uczyni szkolenie idelogiczne bardziej atrakcyjnym, no i najwaniejsze - co zrobi, by zwikszy liczb czonkw ZHP rekomendowanych do Partii. Gwnym ideologiem HSPS-owskiego harcerstwa by przyszy naczelny "Trybuny Ludu" Jerzy Majka. Na organizacyjnych nasiadwkach rozprawia si z widmami Andrzeja i Olgi Makowskich, nie zapomina te o unoszcym si w gmachu dawnej YMCA duchu Jacka Kuronia, ale najwiksz pian toczy, polemizujc z pogldami Kazimierza Koniewskiego (zaocznie) i modego wwczas Wodzimierza Paszyskiego.

Obsuga prasowa takich nasiadwek bya katorg. Modzieowi aparatczycy powielali zachowania z Biaego Domu rodem i domagali si traktowania przez "ich" "Sztandar Modych" rwnego dopieszczania sekretarzy KC PZPR przez "Trybun". Gwnie interesowaa ich dugo relacji, miejsce na stronie gazety i jako fotografii, ktra przy tamtych moliwociach poligraficznych zawsze bya fatalna. Poldek Dzikowski, legendarny fotoreporter "Sztandaru", utrzymywa zreszt, e dobrego zdjcia naczelnikowi ZHP, a by nim niejaki Jerzy Wojciechowski, zrobi si nie da, gdy czowieka przypomina mao. "Modzieowcy" z ulicy Konopnickiej mieli kompleksy i z innych powodw, gdy twierdzili, e w ramach Federacji Socjalistycznych Zwizkw Modziey ich organizacja, cho najwiksza, traktowana jest w porwnaniu z ZSMP czy SZSP po macoszemu. Byo w tym troch prawdy; z siedziby na Smolnej bliej byo na drug stron Alej Jerozolimskich i urzdujcy tam "federaci" mogli liczy na szybszy awans w strukturach partyjnych ni ich poprzebierani za harcerzy koledzy uwaani za mao powanych.

O jzyku gierkowskiej propagandy wzorowanym na wojskowej nowomowie mdre ksiki pisa Micha Gowiski. Jzyk ten zadomowi si w harcerstwie lat 70. i std po operacji "Frombork" przyszed czas na operacj "Bieszczady-40", a chyba z rozpdu i na "Azymut - Hut Katowice". Miao to by sztandarowe przedsiwzicie Akcji Letniej, cho rozsdni ludzie - a takich w ZHP wbrew skadowi Rady Naczelnej nie brakowao - pukali si w czoo, pytajc, czy te letnie obozy organizowane bd w cieniu wielkiego pieca, bo jeli tak, to moe dzieci si przegrzej. Bieszczadzka "operacja" mimo niepokojcych sygnaw o konfliktach z miejscow ludnoci, ktrej modzie miaa pomaga, a bywao, e przeszkadzaa, niosa ze sob powiew romantyki, no i, co najwaniejsze, gwarantowaa kontakt z natur. Ale o jakiej naturze mona mwi w kombinacie hutniczym!

Peen najgorszych przeczu wsiadem do pocigu jadcego do Zawiercia. W biurowcu huty odnalazem pokj "bratniej" organizacji - ZSMP, ktrej pracownik zaprowadzi mnie do gabinetu sekretarza organizacji zakadowej odpowiedzialnego za propagand. - Taka jest procedura - wyjani, nie zwaajc na to, co mamrocz, a prosiem jedynie o powiadczenie delegacji i wskazanie mi miejsca, w ktrym znajd harcerzy.

- Dobra, dobra, na wszystko przyjdzie czas - usyszaem i ju podawaem rk sympatycznemu czterdziestolatkowi.

- Prosto z dworca - zatroszczy si sekretarz. - To idcie do stowki, a ja zamwi samochd za godzin. Dobrze bdzie?

Przytaknem. W stowce zwrci moj uwag tatar, ktry - sdzc po talerzach na stoach - mia najwiksze powodzenie. Po pierwsze, kucharki nabieray go chochlami prosto z miednic, a po drugie, by szlachetnej barwy sinoszarej. Wypiem herbat, zjadem kawaek chleba z masem.

- Jak niadanko? - z kolejnym pytaniem pospieszy mj hutniczy cicerone. - U nas misa nie brakuje, nie ma prawa. Luf? - znw zapyta.

- Tak rano? - obudnie wyraziem zdziwienie.

- Jakie rano, jakie rano, ju miaem dwie wizyty, twoja jest trzecia. Wczoraj byo dwunastu dziennikarzy, wszyscy chc wiedzie, czym yje huta. A co was interesuje, redaktorze?

- Harcerze.

Nawet okiem nie mrugn:

- Pomagaj, pracuj, wypoczywaj. wietna modzie.

Pod papierosa wypilimy p butelki Sonecznego Brzegu, po czym sekretarz wrczy mi bajecznie kolorowy album Huta Katowice i bienik z takim samym napisem. Chcia mi jeszcze da czapeczk, ale podzikowaem.

- No pewnie - skrzywi si, a moe umiechn. - Lubi modzieowcw, sam byem w organizacji harcerskiej - wyranie si rozmarzy - nie bd wam aowa.

I przekaza mi p litra z kosem. Te nie mrugnem okiem.

Samochodem terenowym zawieziono mnie do obozu. P litra daem komendantowi, ktry w rewanu zaprosi mnie na kolacj. Nie poszedem tam, spdzajc wieczr z harcerzami przy ognisku. Komendant nie nalega specjalnie, zdaje si, e mia swoje sprawy, gdzie pnym wieczorem, a waciwie ju noc, wyjeda. Modzie - sekretarz mia racj - rzeczywicie bya wietna. Na prac nikt nie narzeka, nie byo jej zreszt wiele. Ze szkole miano si, kpic otwarcie. Harcerze namioty rozbili w lesie, zalew by niedaleko, koczyy si wakacje i al im byo wraca do szkoy. "A tu takie grzyby" - entuzjazmowali si nie bez powodu; nigdy w yciu nie jadem tak wielkich i smacznych ka.

Po powrocie napisaem tekst koczcy si lirycznym zapewnieniem, e po wakacjach ci modzi ludzie bd ju mieli do Huty Katowice inny stosunek, bo "w jakim stopniu jest to ju ich huta". Reporta zosta pochwalony, ba, dostaem do niego jak redakcyjn docen. Po Sierpniu 80 o "Azymucie - Huta Katowice" nikt si ju nawet nie zajkn. I susznie - mylaem, wstydzc si - co tu duo mwi - tamtego tekstu.

Par lat temu poznaem Leszka Biernackiego, dzi szefa agencji reklamowej, wtedy nauczyciela na lsku i harcerskiego instruktora. Kiedy opowiedziaem mu t historyjk, spojrza na mnie jak na idiot:

- Czy ty masz pojcie, e dla wielu z tych dzieciakw to bya jedyna moliwo fajnego spdzenia wakacji?

Na moje wtpliwoci natury ekologicznej tylko machn rk, a polityczne skwitowa nastpujco: - Partyjni bossowie wymylili sobie, e wychowaj modzie po komsomolsku. I tak dobrze, e nie przenieli ywcem do Polski systemu pionierskiego. A miao by tak: HSPS w szkole, ZSMP w pracy, SZSP na studiach, a na kocu tej drogi do organizacyjnej szczliwoci - PZPR. Sk w tym, e ju nikt nie traktowa serio takich pomysw i wszyscy mieli w dupie huty i azymuty. Ale jeli byo im wtedy, pod tymi namiotami, dobrze, to zachowaj w pamici tamto lato.

Moe i tak, w kocu smak smaonych na ognisku grzybw wci mam na jzyku.

 

HIPISI

 

19 lutego 1972 roku "Sztandar Modych" wydrukowa pierwszy odcinek, zasugujcej na miano kultowej sensacyjnej powieci Anny Kodziskiej Wrak. A zaczynaa si ona tak: "Hipy obsiady skwer, ich ulubione miejsce oprcz letniej herbaciarni. Siedzieli rzdkiem na awkach, wszystko dugowose, przewanie brodate, cicho o czym rozmawiali. Dziewczyny byy tylko dwie -Sowianka i Ta Pierwsza, o ktrej mwiono, e dawniej chodzia z Prorokiem, teraz j jako zaniedba. Hipy porozpinay brudne koszule; lady po yletkach i paznokciach odznaczay si ostro na skrze".

Na skwerku przy pomniku Adama Mickiewicza na warszawskim Krakowskim Przedmieciu, bo to o ten skwerek chodzio niezrwnanej autorce powieci milicyjnych, bywao gorco. Dosownie i w przenoni. Gdy ludowe soneczko przygrzewao, mona si byo opala. Hipisi eksponowali swoje upierzenie, rozprawiali o wyszoci "pasty" nad "ferm" (rodkw uwaanych za odurzajce) lub odwrotnie, przekazywali sobie wymitoszone kartki z drukowanymi na maszynie, odbijanymi na spirytusowym powielaczu, a najczciej przepisywanymi rcznie - niczym przez redniowiecznych skrybw - egzemplarzami Skowytu Allena Ginsberga, wymieniali pyty, czasem wdawali si w leniwe pogawdki z bywalcami pobliskiej winiarni U Hopfera (miecia si po przeciwnej stronie ulicy ni dzisiejszy lokal o tej samej nazwie, niemajcy jednak nic wsplnego z przybytkiem prowadzonym przez niezapomnian Pani Stasi).

Sielski nastrj burzya Milicja Obywatelska, urzdzajc naloty na skwerek. Zazwyczaj rutynowo sprawdzaa dokumenty i przeganiaa towarzystwo - ktre przemieszczao si wtedy na Stare Miasto - a czasem zabieraa hipw na doek w celach - najoglniej mwic - dydaktyczno-wychowawczych. Dramatycznie le bywao, gdy na skwerek zapuszczali si garownicy, bijc hipw, ktrzy - ze wzgldu na goszony pacyfizm - nie odpacali si piknym za nadobne, lecz cierpliwie znosili upokorzenia, czekajc, a podziarganym protoplastom dzisiejszych ogolonych na yso chopcw bejsbolowcw przejdzie ochota "czyszczenia miasta z brudasw". W takich chwilach mona byo liczy co najwyej na charakter w nogach lub interwencj przypadkowych przechodniw. Ciekawe, e najbardziej skonni do pomocy byli popijajcy winko bywalcy Hopfera wyranie solidaryzujcy si z malownicz gromad ze skweru traktowan jako trway element krajobrazu na rwni z zakonnicami z pobliskiego klasztoru.

Niestety, zdecydowanie wiksza cz spoeczestwa, a to znaczy - i przechodniw z Krakowskiego Przedmiecia - miaa o hipisach jak najgorsze zdanie, czsto wic widzc bitych dugowosych, wyraaa aplauz w rodzaju "Dobrze im, zwyrodnialcom", ni potpiaa agresywnych osikw w obowizkowych ortalionowych kurtkach zwanych Szwedkami. A jak ubrany by polski hippie? Do dowolnie, przywizywa natomiast wag do atrybutw: wisiorka z pacyfem (pniej nazwa tego znaku przeciwnikw wojny zmienia rodzaj z mskiego na eski, zostajc pacyf), chlebaka ("wszystko co mam, mieci si w tym chlebaczku") czy dzierganej torebki w rnokolorowe pasy, a w pniejszych latach - koralikw, z ktrych robiono bransoletki. Dobrze widziany by te duej wielkoci krzy na piersi.

Chopcy chodzili w moliwie jak najbardziej rozszerzanych spodniach (nogawka od 35 centymetrw wzwy), najczciej z dewetyny, uznaniem cieszyy si koszule wzorowane na rosyjskich rubaszkach, na grzbiet nakadano kurtki: kangurki (z kieszeni z przodu) lub onierskie panterki. Dziewczyny nosiy barwne, "bananowe" spdnice, bufiaste, haftowane bluzki, kapelusiki, na nogach sanday. Podany by w tym uniformie jaki rys zaniedbania. Jeli hipis bez wzgldu na pe nie rozpuszcza wosw, wiza je w kucyk lub czciej przewizywa opask.

O adnym wplataniu kwiatw w owosienie nie byo mowy. Na kwieciste elementy stroju te trzeba byo uwaa, o ile bowiem nie budziy emocji drobne kwiatki, tak zwane czki, o tyle satynowe koszule w duŜe kwiaty zarezerwowane byy dla gitw. Starszemu pokoleniu trudno si byo w tym poapa.

Ale wracam na warszawsk starwk. Hipy miay tam kilka chtnie nawiedzanych miejsc, a to herbaciarni U Pana Michaa i piterko kawiarni Krokodyl, gdzie przy jednej herbacie dziesi osb potrafio przesiedzie nawet par godzin. Obsuga traktowaa hipisw jako dopust boy, z rezygnacj ponawiajc co jaki czas prby wyegzekwowania wikszego zamwienia. Bez skutku. Trzeba byo natomiast korzysta z szatni, co spotykao si z protestami. Wzgldna idylla skoczya si, kiedy gary urzdziy ekspedycj karn na Krokodyla i od tamtej pory, jeli pojawiao si w kawiarni razem wicej ni dwch dugowosych, wypraszano ich stamtd. No, wyrzucano na kopach.

Moje kontakty towarzyskie z hipami byy serdeczne, acz okazjonalne. Koczyem szko i mogem jedynie zazdroci takiemu Karemu dugoci wosw, a te sigay mu za siedzenie. Zaprzyjaniem si z nim w szpitalu na Nowowiejskiej, gdzie przy pomocy psychiatrw prbowalimy omin puapki, jakie zastawiaa na nas rzeczywisto. Karemu na przykad zafundowaa wanie bilet do jednostki wojskowej, przeszkadzajc w realizacji jego yciowych planw. Te zreszt nie byy skomplikowane. Kary, ktry zapuszcza wosy bodaj trzy lata, chcia je jeszcze podhodowa, by urosy jeszcze przynajmniej p metra, marzy o wyjedzie do Ameryki (jak wszyscy), a na razie - szo lato - wybiera si w Bieszczady. W Bieszczady jedzilimy wszyscy. Hipy zakaday tam swoje hipchaty, systematycznie niszczone przez milicjantw, ktrym wystarcza do tego kanister z benzyn. To nie byy Bieszczady z filmu Wilcze echa ani z piosenki Wojciecha Mynarskiego. Ju tyle o ile ucywilizowane, ju z zapor na Solinie, ale z wczcymi si po Komaczy facetami z nadrukami "ZK" na waciakach, pracujcymi tam przy wyrbie lasu, z nielicznymi Ukraicami, po wdce otwierajcymi si, ale i wwczas niebezpiecznymi, z ca t pograniczn dzikoci przyrody i ludzkich serc.

Gdy w 1972 roku przyjechaem do Rzepedzi z Rykiem Pdziskim i jego koleg Wadeczkiem, w lad za dziewczynami, ktre tam wraz z mam jednej z nich wynajy kwater. Rozbilimy namiot na pustej polanie w pobliu torw kolejowych. Nastpnego dnia rano przyjecha na rowerze gajowy i ostrzeg, e niedawno w tym samym miejscu zamordowano dziewczyn i chopaka. Mylelimy, e jaja sobie z nas robi, ale w knajpie tubylcy potwierdzili t wiadomo.

O hipisowskim yciu w Peerelu wietn ksik "Mistycy i narkomani" napisa po latach Wojciech Michalewski. Nalea on do najwytrwalszych hipw, nieomal ojcw zaoycieli ruchu, ktry w istocie zawsze by nieliczny, a jedynie pczkowa hipami niedzielnymi, wakacyjnymi, sympatykami, ktrzy aktywizowali si latem i przy okazji zlotw: tych pierwszych - w Kazimierzu, Sopocie i przede wszystkim w Czstochowie.

Nieszczciem byy narkotyki. C z tego, e wielu hipisw po eksperymentach odstawiao prochy i morfin - bywao, e na zawsze, skoro wkrtce, wanie w latach 70., pojawi si "kompot" i ta brudna heroina zacza zabija czsto bardzo modych akolitw ruchu. Niebawem trudno si byo zorientowa, kto jest kim, kto jest tylko hipisem, kto tylko narkomanem, a kto jednym i drugim.

Ze starszych warszawskich hipw pamitam Suka i Dzieciaka, a potem ca barwn grup przesiadujc w kawiarni Ulubiona, od ksywy jednego z nich "Filipami" zwan. Ale i tak Magd Adamiak, ktra bya, bya i nagle nie byo jej ju nigdy i nigdzie. Podobnie jak jej nieodcznej przyjaciki Baki Michalskiej. Ale to ju dziao si w makowych czasach. Z narkotykowego zagroenia dugo nie zdawano sobie sprawy. Problem lekcewaono, marginalizowano, omieszano, robic ludziom wod w mzgach. W "Polityce" z marca 1971 roku, w rubryce "Co z ycia" ukazujcej absurdy naszej rzeczywistoci, przeczyta mona byo nastpujc not: "Uniwersa - klej, ktry klei skr i wszystko, produkcji ZG Inco. zaopatrzony jest w wydrukowane na etykiecie ostrzeenie: Szkodliwy w wypadku spoycia. Czyby doszo ju do tego, e nasz brat-czowiek nawchawszy si Tri, ugasiwszy pragnienie wod brzozow, zacz sobie strzela na kaca klej uniwersalny?". Tego nie ma nawet jak skomentowa: rce opadaj.

Interesujce, e dzisiaj eksponowane bywa polityczne oblicze ruchu wymierzone pono w komun. Co byo na rzeczy, ale w przesad popada nie naley, podobnie jak z hipisowsk religijnoci. W tej pierwszej fali hipw, z ktr si zetknem, nie byo jeszcze ksidza Andrzeja Szpaka, a Kriszna nie przeszkadza Jezusowi - i wzajemnie. Tyle e ten pierwszy - po sawnym utworze George'a Harrisona - wydawa si bardzo wiatowy. Po co si oszukiwa - w rodzimym hipisowaniu najbardziej chodzio o to, by wyrni si z szarego tumu, zbulwersowa "mieszczan" i myle, e jestemy tacy sami jak nasi rwienicy z wolnego wiata. A mapowalimy ich bez opamitania. Chodzio te o muzyk, tak, jak grano tam, a nie grano tu. I trzeba byo pociesza si erzacem.

W poszukiwaniu takiej namiastki zawdrowaem ktrego dnia na wystp zespou Blues Trio, stanowczo niedocenionego, niestety, nieyjcego ju, rockandrollowca Wojciecha Skowroskiego. Koncert mia miejsce w namiocie cyrkowym ustawionym koo budujcego si (jeszcze go nie byo!) Dworca Centralnego. Zabawa bya przednia, a to gwnie dlatego, e po kadym zagranym numerze Skowroski woa: "Hej!", robic palcami znak "victorii" w stron dugowosej czeredy stojcej po lewej stronie estrady, czym do furii doprowadza garownikw zgrupowanych po stronie przeciwnej. "Solidarno" nikomu si nie nia, a prosz, popularny "zajczek" budzi w ysych bach te same ze emocje co wier wieku pniej w ZOMO.

Trzeba byo dopiero 1989 roku i Tadeusza Mazowieckiego, by ten czasowo przejty przez hipisw znak "V" podnie, z trybuny sejmowej, do rangi bez maa pastwowej. Inna sprawa, e premier o mao si przy tym nie obali.

 

JAJA

 

"Jajcem holenderskim blues" cile rodowiskow, limitowan przez cenzur popularno zdoby sobie Salon Niezalenych, pupil - o czym si nie pamita - Toeplitzowych "Szpilek" z pocztku lat 70. Ludno bardziej interesowaa si jednak innymi jajami. A te byy w trzech rodzajach: wieym, chodniczym i wapnowanym. 19 stycznia 1971 roku nastpia sezonowa obnika ich cen, jake mila kieszeni klienta, o czym z satysfakcj nie omieszkaa poinformowa prasa, radio i telewizja. Ot w zwizku z dobrym przebiegiem skupu o pi tygodni wczeniej ni w roku poprzednim obniono o 30 gr cen jaj wieych. Odtd pacilimy 2,70 z za jajo due, 2,40 za rednie, a 2,10 za mae. Rwnoczenie o 20 gr obniono ceny - znacznie mniej popularnych, czy mwic wprost, bdcych w pogardzie - jaj chodniczych i wapniakw. Te ostatnie byy - zdaniem urzdnikw od handlu jajami - "znosami kurzymi przechowywanymi w wapnie". Capiy jak siarkowodr. A wszystkie jaja w tamtych niezapomnianych czasach stemplowano trjktnymi znaczkami: na czerwono (rzekomo wiee), granatowo (chodnicze) i czarno (wapienne). Byy jeszcze jaja w proszku i - jedyne nadajce si do spoycia - "jaja od baby". "Baba" - w przypadku mojej rodziny pani Aniela przyjedajca z jajami, serem (niekiedy mietan!) i cielcin z Prostyni koo Makini - witana bya w progach miejskich domostw niczym najdostojniejszy go, obecno jej zwiastowaa bowiem nadejcie dni tustych, co przekadao si na przykad na jajecznic, po ktrej zjedzeniu czowiek nie dostawa drgawek.

A jeli chodzi o tamt obnik cen jaj "uspoecznionych" ze stycznia 1971 roku, to ju sam nard musia rozstrzygn we wasnym sumieniu, czy i na ile na dobry przebieg skupu z pocztku "dekady dobrobytu" osobisty wpyw wywar pierwszy sekretarz KC PZPR, towarzysz Edward Gierek. Poprzedniemu skupowi patronowa jeszcze Wadysaw Gomuka.


Design pmn

Warning: Unknown: Your script possibly relies on a session side-effect which existed until PHP 4.2.3. Please be advised that the session extension does not consider global variables as a source of data, unless register_globals is enabled. You can disable this functionality and this warning by setting session.bug_compat_42 or session.bug_compat_warn to off, respectively in Unknown on line 0